Rzecz się działa w mieście Marienwerder, po polsku Kwidzyn.
Dorocie z Mątowów przypadło żyć w trudnych dla kobiet
czasach. Zamknięte były wtedy dla rodzaju żeńskiego szkoły, uniwersytety,
stanowiska państwowe, itp. nie mogła więc Dorota wyróżnić się jako urzędnik,
wódz czy też naukowiec. To ona jednak, a nie tysiące współczesnych jej mężczyzn
weszła do historii i została zapamiętana. Stała się przedmiotem kultu i podobno
oddawał jej cześć mistrz zakonu krzyżackiego Henryk von Plauen. Na pewno czci
ją papież Benedykt XVI, bo specjalnie dla niej przybył do Kwidzyna jeszcze jako
kardynał Ratzinger.
Jej kult rozpowszechniony do dzisiaj szczególnie w Bawarii
został zatwierdzony przez Kościół w 1976 roku i od tego czasu Dorota oficjalnie
jest świętą. Co takiego szczególnego uczyniła Dorota, że została zapamiętana?
Została dobrowolnie pustelniczką, kazała się zamurować w małej celi w
kwidzyńskiej katedrze i przez niewielki otwór kontaktowała się tylko ze swoim
spowiednikiem. Co ją skłoniło do takiego czynu? Ciężkie życie i dramatyczne
wydarzenia, od dziecka chciała zostać mniszką, ale jej ojciec miał co do niej
inne plany i wydał ją za mąż gdy miała 16 lat. Jej mąż był brutalny i 20 lat od
niej starszy. Urodziła mu dziewięcioro dzieci w ciągu 12 lat życia, co oznacza
że prawie bez przerwy była w ciąży. Ośmioro z nich nie przeżyło wieku
dziecięcego.
Katedra kwidzyńska nie była takim zwykłym kościołem, bo
wchodziła w skład zespołu obronnego wraz z przylegającym do niej zamkiem. O jej
funkcji obronnej świadczy między innymi krużganek strażniczy umiejscowiony tuż
pod dachem. Zamek nie zachował się wprawdzie w całości ale do naszych czasów
dotrwała duża jego część. Przetrwała też wieża ustępowa, która wyróżnia go
spośród innych krzyżackich zamków. Stoi ona w bardzo dużej odległości od zamku,
a więc każdy ówczesny jego mieszkaniec w nagłej potrzebie musiał odbywać bardzo
długą wędrówkę.
Na dziedzińcu zamkowym stoją dwie armaty skierowane w stronę
Wisły, a więc z grubsza na zachód. Dziś już ciężko byłoby dociec jakie armie
się nimi posługiwały, kto z nich strzelał, a kogo zabijały. Wiadomo jednak z
całą pewnością gdzie i kiedy zostały wyprodukowane.