Budowa
Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego (MRU), który w założeniu miał chronić Niemcy
przed uderzeniem ze strony Polski paradoksalnie przyczyniła się do
przyspieszenia napaści Hitlera na nasz kraj. Nakłady finansowe poniesione na
tworzenie tego kompleksu obronnego przyspieszyły wyczerpanie się możliwości gospodarki III Rzeszy. Hitler
tworzył przecież wielką zmotoryzowaną armię, która jak ryba wody potrzebowała
stali i benzyny. Zwłaszcza produkowanie paliwa było bardzo kosztowne.
Potrzebowały go wszystkie okręty, samoloty, czołgi, samochody, itd. Niemcy nie
miały żadnych znaczących złóż ropy, a polityczna izolacja, w której się
znalazły pod władzą nazistów nie bardzo pozwalała im ropę importować. Ogromnym
kosztem produkowali więc paliwo syntetyczne z węgla.
Tymczasem
setki milionów marek i setki ton najlepszej stali pochłaniała budowa MRU
W
końcu gospodarka III Rzeszy doszła do granic swoich możliwości i żeby przetrwać
musiała zacząć pożerać inne kraje, bo jej zabrakło surowców, środków
finansowych, a nawet siły roboczej, wszystko pochłaniała armia. Hitler
dopiero w 1938 roku wstrzymał budowę nigdy już później nieukończonego MRU, który
zresztą nigdy nie został wykorzystany zgodnie z przeznaczeniem. III Rzesza
wchłonęła w krótkim czasie Austrię, Czechosłowację i Polskę.
Część
umocnień MRU przetrwała do dzisiaj i .... robi naprawdę duże wrażenie. Kopuły
na powierzchni i bunkry pod powierzchnią to tylko mały pikuś. Prawdziwy ogrom
tej budowli dociera do świadomości dopiero po zobaczeniu sztolni klatki
schodowej i linii oraz stacji kolejki wąskotorowej w tunelach ciągnących się
kilometrami 40 metrów pod ziemią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz