Miasto nie jest duże i aż trudno uwierzyć, że przez
23 lata było stolicą województwa. Może należy to przypisać temu, że we czasach
gdy ministrów było znacznie więcej niż wojewodów, czyli w latach 70-siątych,
czuli się oni przy wojewodach malutcy. Rząd pomniejszył więc władzę wojewodów
zwiększając liczę województw. W każdym razie Zamość ma piękny rynek, z bardzo
charakterystycznym ratuszem. Okalają go ładne i bardzo oryginalne kamieniczki z
podcieniami.
W tym budynku mieściła się Akademia Zamojska. To była trzecia wyższa uczelnia w Rzeczypospolitej i w przeciwieństwie do swoich poprzedniczek w
Krakowie i Wilnie, nie była uczelnią kościelną tylko świecką. Być może dlatego,
że ufundował ją jako osoba prywatna Jan Zamojski, ówczesny właściciel miasta.
Przez 11 lat w dwudziestoleciu międzywojennym miał
tu swój notariat Bolesław Leśmian, co oczywiście zostało upamiętnione.
Przede wszystkim jednak
od początku swego istnienia Zamość był potężną twierdzą, która odegrała bardzo
znaczącą rolę w dziejach Rzeczypospolitej. Począwszy od powstania kozackiego i
potopu szwedzkiego później brała udział w wojnach północnych i w okresie napoleońskiego
Księstwa Warszawskiego. Teraz z twierdzy pozostało już niewiele ale te
pozostałości świadczą o dawnej potędze.
Częścią tych umocnień
był Stara Brama Lwowska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz