wtorek, 23 listopada 2021

Legendarne opactwo na Łysej Górze

Według legendy ufundował opactwo Bolesław Chrobry, według zachowanych dokumentów zrobił to jednak raczej Bolesław Krzywousty na początku XII wieku. Chodzi oczywiście o opactwo benedyktynów pod wezwaniem Świętej Trójcy, które powstało na Łysej Górze prawdopodobnie po to, żeby zneutralizować miejsce kultu słowiańskiego dla którego góra miała duże znaczenie. Opactwa fundowano zwykle po to, żeby rozwijać osadnictwo, ale ten klasztor powstał w miejscu wyjątkowo temu niesprzyjającym. Jego mieszkańcy zapewne ciągle zmagali się z wichurami, co zwłaszcza zimą musiało być trudne, bo przecież ogrzewali się paląc drewno w kominkach? paleniskach?. Żywność i inne potrzebne rzeczy musieli dowozić z daleka. Wiara benedyktynów musiała być jednak wielka skoro przetrwali nie tylko ciężkie warunki bytowe ale także potrafili wygrać wewnętrzną walkę z wyobrażeniem szatana, który w ich mniemaniu nawiedzał tę górę.

 



 

Pewnie bardzo ich poniosło na duchu, gdy w 1306 roku Władysław Łokietek, który był wtedy księciem łęczyckim i sandomierskim przekazał im potężną relikwię – drewno z krzyża, na którym ukrzyżowano Chrystusa. Były to czasy, gdy wiara w moc i siłę relikwii była potężna i niepodważalna, gwarantowała ochronę i opiekę boską. Benedyktyni zmienili wezwanie klasztoru ze Świętej Trójcy na Świętego Krzyża nieświadomie nadając nazwę Górom Świętokrzyskim. Opactwo stało się sanktuarium najstarszym w Polsce, odwiedzali je królowie nie szczędząc środków na rozbudowę.

 




 

Duże wrażenie robi za zwiedzających krypta, która daje pojęcie o ilości pokoleń żyjących tam mnichów.

 





 

Po kasacie zakonu benedyktynów opactwo było czas jakiś więzieniem, a podczas II wojny światowej obozem zagłady dla jeńców radzieckich, po wojnie zostało przejęte przez braci oblatów, którzy próbują przywrócić mu dawny blask.

 





 

Zdjęcia E. K.

 

sobota, 30 października 2021

Pałac w Niemieńsku

Trudno nazwać go pałacykiem myśliwskim, bo jest wielki jak zamek. Stoi wśród lasów na totalnym odludziu, nad rzeczką Słopicą wpadającą do Drawy, która jest prawym dopływem Noteci. Najbliższe większe miejscowości to Wałcz ma wschodzie i Stargard na zachodzie. W Rzeszy Niemieckiej nazywanej w czasach budowy pałacu (1922 – 1930) Republiką Weimarską miejscowości te miały inne nazwy ale do każdej z nich jest kilkadziesiąt kilometrów.

 


 

Właściciel okolicznych ziem i pałacu Jakub Virigens von Arnim, który zbudował go nie byle jak ale według określonego projektu w stylu neorenesansu niemieckiego,  z czerwonej cegły. Musiał mieć nie tylko dużą fortunę lecz jeszcze większy upór i determinację. żeby kontynuować budowę mimo niepewnych czasów. Wyzwanie logistyczne było ogromne i budowa wlokła się 8 lat i 8 zim, w które trzeba było ją mocno ograniczać. Utrudnienia występowały także podczas jesiennych deszczy i wiosennych roztopów, niezależnie od tego czy transportowano cegły ciężarówkami, czy furmankami. Być może do przewlekłości budowy przyczyniła się szalejąca inflacja i niestabilna sytuacja polityczna, nikt nie wiedział wtedy co się stanie i czy Rzesza nie rozsypie się na kilkadziesiąt państewek.

 






 

Obecnie w pałacu znajduje się Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla dzieci z upośledzeniem umysłowym

Zdjęcia E. K.

 

piątek, 29 października 2021

Zamek w Sanoku

Zawsze był królewski, wzniesiono go w tym miejscu w XIV wieku za czasów panowania Kazimierza Wielkiego zapewne jako gotycką warownię obronną. Obecną formę barokowej rezydencji uzyskał w XVI wieku na zlecenie swojej ówczesnej właścicielki królowej Bony, która jednak nigdy go nie odwiedziła. Później był jeszcze rozbudowywany ale generalnie swojej formy już nie zmieniał. Obecnie mieści się w nim muzeum.

 



 

Dzięki położeniu na wysokiej skarpie doliny Sanu rozciąga się z niego rozległy widok.

 




 

Obecne zabudowania klasztoru i kościoła franciszkanów pochodzą z XVII i XVIII wieku, chociaż mnisi byli już w Sanoku w wieku XIV. Początkowo jednak zostali umieszczeni poza miastem i nie ma już żadnych śladów po ich pierwszej drewnianej siedzibie.

 




 

Poza franciszkańskim funkcjonuje w Sanoku kościół parafialny odbudowany w XIX wieku.

 


 

Sanocka starówka położona jest na wzgórzu co sprawia, że niektóre uliczki są bardzo strome i nadaje im to szczególny klimat.

 



 

O czasach monarchii Austro – Węgier, w którego skład wchodził Sanok przypominają - oprócz figurki dzielnego wojaka Szwejka – dwa ratusze stojące naprzeciw siebie na sanockim rynku. Stary z XVIII wieku i nowy z XIX o wiele obszerniejszy. Być może więc prawdą jest, że cesarstwo rozpadło się pod ciężarem własnej administracji, skoro biurokracja w tak niedużym miasteczku jak Sanok tak się rozrosła, że nie mieściła się w starym ratuszu.

 

 

 


zdjęcia E. K.

wtorek, 26 października 2021

Opactwo w Koprzywnicy


 

Najbardziej na wschód wysunięta placówka cystersów, podobnie jak  opactwa w Jędrzejowie Sulejowie i Wąchocku ufundowane za czasów panowania nad tą częścią kraju księcia Kazimierza II, jednego z synów Bolesława Krzywoustego. Książę Kazimierz nazwany później Sprawiedliwym brał udział w sprowadzeniu cystersów z Burgundii oraz w uposażaniu tych czterech opactw.

 




 

Kościół klasztorny był wielokrotnie przebudowany i zatracił pierwotne barokowe i gotyckie cechy architektoniczne, które jednak zachowały w jedynym ocalałym skrzydle klasztoru. Podpory i ślady łukowatych sklepień na ścianie zewnętrznej pozostały zapewne po rozebranych krużgankach.

 




 

Wewnątrz ocalałego skrzydła klasztoru zachował się oryginalny, romański kapitularz ze sklepieniem krzyżowo – żebrowym.

 



 

 zdjęcia E. K.