niedziela, 25 stycznia 2015

Molo w Ostródzie

Ostróda to kolejne miasto z dziurami w historii. Przeszukałem encyklopedie i internet, ale za dużo nie znalazłem. Polska historia ogranicza się do kilku wzmianek, bo przed wojną nie mieszkało w nim wielu Polaków.  O tym, że w Ostródzie była kiedyś starówka i dworzec kolejowy można dowiedzieć się z króciutkiej wzmianki, że wyzwoleńcza armia radziecka je spaliła zaraz po wejściu do miasta. Ostróda, podobnie jak inne miasta na tych terenach była prawie bezludna w chwili nadejścia Armii Czerwonej. Niemieccy mieszkańcy, czyli wszyscy urzędnicy, lekarze, prawnicy, itp zawczasu uciekli, a Polaków nie było w Ostródzie wielu i była to przeważnie służba i robotnicy. Żołnierze radzieccy bezkarnie palili opuszczone budynki i niszczyli wszystko czego nie udało im się rozkręcić i wywieźć do Związku Radzieckiego. Wywozili instalacje przemysłowe, rozkręcili i wywieźli wiele mazurskich linii kolejowych, między innymi również tą z Ostródy do Elbląga.




Trochę zdjęć przedwojennej Ostródy można znaleźć na niemieckich stronach po wstukaniu w google hasła „osterode ostpreussen”. W każdym razie tamta historia i tamto miasto przestały istnieć i zaczęła się od nowa polska historia miasta. Ludzie, którzy napłynęli z Polski i kresów nawet nie wiedzieli o starówce i dotychczasowej historii miasta. Władze ludowe postawiły trochę betonowych bloków. Dopiero w ostatnich czasach władze Ostródy nawiązały kontakt ze związkami jej byłych mieszkańców, którzy jeszcze żyją w Niemczech.
Dzisiaj największą  chyba atrakcją w Ostródzie jest nowe molo.









... oraz zamek  krzyżacki, który został wprawdzie doszczętnie zniszczony a;le pieczołowicie go odbudowano. Podobno nazwę i prawa miejskie nadał Ostrudzie komtur dzierzgoński.
 


 

Brak komentarzy: