środa, 17 czerwca 2015

Giżycko. Port jak nad morzem

Giżycko nie zachwyca ładną starówką, bo podobnie jak inne miasta na Mazurach wcale jej nie ma, niewiele budynków przetrwało wyzwalanie przez Armię Czerwoną. Miasto było niemieckie i tak też zostało potraktowane – jako zdobycz na bezlitosnym i okrutnym  wrogu, na którym trzeba się było zemścić. Prawie wszystkie budynki powstały więc dopiero po wojnie.   Kościół ewangelicki jakoś jednak ocalał i na własne uszy słyszałem, że nabożeństwo odbywało się w języku niemieckim. Ocalała też wieża ciśnień, którą ostatnio  ktoś zmodernizował i przerobił na taras widokowy z kawiarnią.








Największe jednak wrażenie robi obszerny, giżycki port z całym mnóstwem stojących w nim jachtów, połączony z miastem długą kładką.










Brak komentarzy: