Położone jest w
pewnej odległości od szosy, w głębi lasu. Jest więc okazja, żeby rozprostować
kręgosłup i przespacerować się kawałek leśną dróżką i odetchnąć świeżym
powietrzem w cieniu drzew. Nie ma tam tłumów turystów, bo ludziska nie lubią
jednak za bardzo prostować kręgosłupów, wolą je miażdżyć siedząc w samochodach.
Pomimo, że są młodzi, zdrowi i sprawni, jeżeli trzeba wyjść z samochodu i
gdzieś kawałek przejść, żeby coś obejrzeć to zazwyczaj wcale się nie
zatrzymują. W sumie to chyba nawet dobrze, że nie ma tam tłumów, jakoś
przyjemniej kontempluje się nad tym jeziorkiem w ciszy i spokoju. Tym bardziej,
że jest ono naprawdę niezwykłe.
Niespotykanie czysta woda pozwala widzieć dno na głębokości kilkunastu podobno
metrów. Woda jest przy tym tak zakwaszona, że prawie nie ma w nim życia, ma za
to niespotykany, oryginalny kolor. W tym roku dzięki temu, że turyści
zostawiają jeziorko w spokoju udało mi się zaobserwować odpoczywającego kormorana,
chyba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz