Nie ma na
Pomorzu drugiego takiego miasteczka, które bez większych zniszczeń przetrwało
wszystkie dziejowe nawałnice i zmiany. Cała
darłowska starówka nie zmieniła się od kilkuset lat, nie ma tam żadnego bloku ani innego
obiektu, który powodowałby zgrzyt architektoniczny.
Zniszczeń
uniknął również gotycki zamek z XIV wieku, najbardziej chyba oryginalny zamek w
naszym kraju. Z wieży tego zamku widać morze, a jego lochy znajdują się poniżej
powierzchni rzeki Wieprzy. Zbudowany został jako siedziba książąt pomorskich
Gryfitów, więc okazuje się, że w tamtych czasach Krzyżacy nie byli jedynymi
dobrymi budowniczymi zamków.
Najbardziej
znany na świecie Gryfita to Eryk Pomorski urodził się i zmarł właśnie na
darłowskim zamku. Przyszedł na świat w XIV wieku i przeżył bardzo aktywnie 77
(siedemdziesiąt siedem) lat, w czasach gdy tylko nieliczni dożywali pięćdziesiątki.
Przez ponad 40 lat był królem Dani, Szwecji i Norwegi, odbył podróż do
Rzymu i gościł na Wawelu u Władysława
Jagiełły. Przez prawie cały okres swego panowania na skandynawskich tronach
zwalczał Hanzę nakładając na nią cła i podatki. Związek kupiecki był jednak w
tamtych czasach na tyle silny, że potrafił manipulować władcami państw i
wywoływać wojny. Prawdopodobnie więc Hanza przyczyniła się do jego detronizacji.
Eryk nie mogąc dalej zwalczać ich legalnie przedzierzgnął się w pirata i łupił ich statki osiadłszy na
wyspie Gotlandii na środku Bałtyku. Podobno zebrał ogromne skarby, które
przywiózł później do Darłowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz