Sercem
Bydgoszczy można chyba nazwać Stary Rynek, o żadnym innym miejscu w naszym
mieście nie dałoby się przecież tak powiedzieć. Nie znajduje się on wprawdzie w
geometrycznym środku miasta i od dawna przestał pełnić jakiekolwiek funkcje
handlowe. Nie jest już nawet najruchliwszym miejscem w mieście, ale przecież z
tego powodu nie nazwiemy sercem miasta, którejś z galerii handlowych. Stary
Rynek jest miejscem historycznym, wytyczonym przez pierwszych mieszkańców
miasta i znajduje się w tym miejscu od powstania miasta.
Gdy
więc wiosną ubiegłego roku rozrywkowa firma komercyjna ustawiła na Rynku swoje
urządzenia: kolejkę górską, karuzele, młyńskie koło , itd., rozgorzał między
Bydgoszczanami spór. Część z nich oburzała się, mówili: jak to, w miejscu gdzie
hitlerowcy rozstrzelali Polaków, w miejscu, w którym stoi pomnik męczeństwa
Bydgoszczan, teraz będą głośne zabawy? Nie podobała im się również pora –
wielki tydzień wielkanocny, więc w Wielki Piątek i Sobotę wesołe miasteczko
wstrzymało działalność.
Argumenty
zwolenników to rozruszanie starego miasta, w którym niewiele się dzieje.
Przyciągnięcie ludzi i dzieci, które miały ferie. Promocja starego miasta i
uatrakcyjnienie wesołego miasteczka, bo przecież widok z młyńskiego koła na
przykład, które stoi w centrum miasta jest bardziej interesujący niż widok z
młyńskiego koła stojącego na odludziu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz